wtorek, 25 listopada 2014

[Two] It's my history



Obudził mnie dzwięk, który oznajmiłmi, że dostałam sms'a od Dessy. Pewnie była zła, że wyszłam z imprezy, ale dla pewności sprawdziłam wiadomość.

Od: Dessy:*

Ubieraj się, za chwilę przyjdzie do ciebie niespodzianka :)

Aha, niespodzianka...
Poszłam więc do łazienki i ubrałam się w legginsy i białą koszulę w kratę. Gdy wyszłam z lazienki akurat  zadzwonił dzwonek do drzwi.
Poszłam otworzyć, niechętnie i przed moimi oczami ukazał się przystojny szatyn.
Tak, to Justin.
Stał przede mną ze słonecznikami.
- Selly, ja chciałem...
- Nie, to ja powinnam przeprosić.
- To.. to dla ciebie
-Dzięki, wejdziesz?
-Tak, chętnie
Razem z szatynem weszliśmy do salonu i włączyłam telewizor.
- W tak wielkim domu mieszkasz sama?
- No, na razie tak. No... w pewnym sensie. Tata gdzieś pojechał, a ja nawet nie wiem gdzie. To jest dziwne, nic o nim nie wiem, nic.
- Nawet nie powiedział ci, gdzie jest?
- Takie sytuacje się już zdarzały, po prostu zostawia kartkę, że zakupy są zrobione i tyle...
- A mama?
Wymyśliłam coś na poczekaniu i próbowałam nie wycisnąć żadnej łzy.
- Mama... mama jest modelką, często nie ma jej w domu, pewnie i tak nigdy jej nie zobaczysz. - mimo moich starań i tak łza spłynęła
Szatyn wytarł łzę z mojego policzka.
- A teraz powiedz prawdę - zaproponował Justin
Nie odpowiadałam, odwróciłam się do okna, nie było tam nic ciekawego.
- Mała... powiedz
Chwila... czy on powiedział do mnie MAŁA?
Walnęłam go poduszką.
- Ej, a to za co?
- Nie jestem mała.
- Ok, ale powiedz prawdę.
- Moja mama, um. umarła 3 miesiące temu - poleciała fala łez - jakiś facet przyszedł do naszego domu i... i pytał się o mnie... o mnie! A zastrzelił moją mamę! To ja miałam umrzeć! Ja, a nie ona! To moja wina, to ja coś źle zrobiłam!... To nie fair.. - powiedziałam to i przytuliłam się do chłopaka
- Teraz trzeba zająć się tobą. Jeśli zrobił coś twojej mamie, a chodziło o ciebie, to teraz ty musisz uważać, a ja nie pozwolę cię skrzywdzić.
Po tych słowach zasnęłam na kolanach szatyna.
Obudził mnie Justin, który powiedział, że już 16;00 i pora wstawać
- A teraz powiedz ty coś o sobie - powiedziałam
- A więc, mieszkam z kumplami, nie mam pracy, taty nigdy nie poznałem, mama mieszka w Kanadzie no.. i tyle
- A jak twoi kumple, jak mają na imię itp. ?
- Dezz.. typowy palant, ale każdy go lubi, Zayn, pierdolony dowcipniś, Harry, laluś nad lalusiami i Kevin, jedyny normalny
- A to fajnie.
- A ty masz jakiś przyjaciół?
- Dessy i... ciebie
- Wiesz co Selly.. ?
- No?
- Piękna jesteś...
- Ty też jesteś niczego sobie.
Zaczęłam się lekko rumienić, na co szatyn zareagował szerokim uśmiechem.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, krótkie, no ale cóż :)
Daj komentarz, to motywuje!
kolejny rozdział za niedługo :)

:)

1 komentarz:

  1. zayn i Harry :* omfg hehe
    Fajny rozdział i fajna niespodzianka :P
    Czekam na następny
    Interviever
    :))

    OdpowiedzUsuń